top of page
  • Zdjęcie autoraMagda Malutko

Warszawska gastronomia w czasach pandemii. #PandemiaOdkuchni - Cz. I

Obecnie dużo mówi się o restauracjach, a zapomina o kawiarniach, piekarniach i mniejszych punktach gastronomicznych. Postanowiliśmy to zmienić. Dlatego rozpoczynamy cykl wywiadów z firmami związanymi z szeroko pojętą tematyką jedzenia. Jako agencja mocno zakorzeniona w tym sektorze chcemy Wam pokazać, że warto się dzielić wiedzą i wzajemnie wspierać. Niezależnie od tego, czy jesteście małą piekarnią, restauracją czy coffee shoppem. 


Właściciele małych bądź większych firm zdają sobie sprawę, że w obecnych realiach mają do wyboru zaledwie dwie opcje: poddać się i zawiesić na ten czas swój biznes, bądź dostosować się do obecnych warunków. Bo o to chodzi w zmianach - o elastyczność, dostosowywanie się do sytuacji, podejmowanie ryzyka. 


Wracając do meritum. Po raz pierwszy przyszło nam zmierzyć się z tego typu pandemią. Warto więc wdrożyć rozwiązania na miarę sytuacji, w której wszyscy się znaleźliśmy. Począwszy od zmian w menu, po konieczność wprowadzenia dostaw w miejscach, które do tej pory nie miały jej w ofercie. Jest to nowa rzeczywistość. Rzeczywistość, która jest przejściowa, ale rozwiązania na pewno będą permanentne.


Tematem przewodnim akcji #PandemiaOdkuchni jest wsparcie, wzajemne napędzanie się do działań oraz świadomość, że jesteśmy w tym razem. 


Cykl rozmów rozpoczynamy od wywiadów z lokalami gastronomicznymi, które darzymy ogromną sympatią i mimo obecnej sytuacji się nie poddały. Liczymy na to, że i Was zainspirują do działania.





Forum Coffee

Jaka była myśl przewodnia założenia kawiarni Forum?

Otwierając Forum nie mieliśmy specjalnych założeń czy tzw. "misji". Chcieliśmy jedynie mieć kawiarnię, w której serwować będziemy dobre rzeczy i w której ludzie będą się dobrze czuć.


Jak odnajdujecie się w nowej rzeczywistości?

Przez pierwszy tydzień po ogłoszeniu restrykcji wobec gastronomii kawiarnia była zamknięta i faktycznie wtedy trudno nam było się w tym odnaleźć - odkąd otworzyliśmy firmę 5 lat temu zawsze mieliśmy mnóstwo rzeczy do roboty, pracowaliśmy niemal codziennie. Ta bezczynność była dla nas nieznośna dlatego po tygodniu postanowiliśmy otworzyć kawiarnię, dostosowując się do nowych wymogów.


W jaki sposób Forum radzi sobie z pandemią?

Sprzedajemy kawę na wynos, kawy w paczkach i akcesoria do parzenia.


Czy odczuwacie wsparcie ze strony Gości lokalu?

Zdecydowanie! Siłą rzeczy klientów jest zdecydowanie mniej, za to Goście z najbliższej okolicy wpadają do nas po kawę na wynos nawet częściej niż przed epidemią. Dla wielu z nich wizyta u nas stała się codziennym rytuałem w tym szaleństwie. Stali Goście z dalszej części miasta przyjeżdżają rzadziej, ale zaopatrują się za to regularnie w ziarna i akcesoria do parzenia kawy w domu.


Co sprawia, że wciąż się staracie, nie rezygnujecie z działalności?

Rezygnacja z działalności nie wchodzi w grę! Mamy jeszcze sporo pomysłów na rozwijanie Forum, musimy tylko w spokoju przeczekać kryzys. Na szczęście czujemy, że nasi Goście nie pozwolą nam upaść.


Największe marzenie do spełnienia po ustaniu pandemii to...?

Pewnie nie będziemy oryginalni, ale co poradzić - znów wejść do gwarnej i wypełnionej po brzegi kawiarni!

_

Forum Coffee

ul. Elektoralna 11, Warszawa





Wozownia Bar

Jaka była myśl przewodnia założenia Wozowni?

Chcieliśmy otworzyć miejsce nieoczywiste. Znaleźliśmy 200-letnią wozownię, którą zaadaptowaliśmy na bar. Znajduje się w centrum miasta, tuż przy placu Trzech Krzyży, ale w zacisznym podwórku, pełnym zieleni i kwiatów.


Jak odnajdujecie się w nowej rzeczywistości?

Ciężko. Jesteśmy głównie miejscem wieczornych spotkań przy koktajlach i tańcach. Na początku zamknęliśmy się zupełnie, bo nie mieliśmy oferty na wynos i umów na dostawy.  Jak się okazało, że kwarantanna potrwa dłużej, podjęliśmy decyzję o dostosowaniu się do warunków.


W jaki sposób Wozownia radzi sobie z pandemią?

Rozpoczęliśmy pracę nad nowym menu, dodaliśmy pozycje bardziej codzienne, jak risotto czy makaron, wciąż pozostając w obszarze klasycznej kuchni południa Europy. Wszystko po to, aby nasza oferta była ciekawsza w opcji dostaw do domu i zamówień na wynos. Najchętniej dostarczalibyśmy koktajle, ale nie mamy „sklepowej” koncesji. Wdrażamy więc niedługo sprzedaż baz do koktajli, aby zamawiający mogli je sobie “zmieszać” w domu sami.


Czy odczuwacie wsparcie ze strony Gości lokalu?

Tak, bardzo duże. Powstało sporo inicjatyw wspierających gastronomię w tym czasie. Vouchery na czas po pandemii, portal www.wspieramgastro.warszawa.pl i wiele innych. Ale są też po prostu indywidualni ludzie, którzy przychodzą i kupują, zamawiają, bo nas znają i lubią. I chcą wrócić do nas, jak to wszystko minie.


Co sprawia, że wciąż się staracie, nie rezygnujecie z działalności?

Ważne pytanie. To jest niesamowite w naturze ludzkiej, że jak się lubi swoje miejsce pracy, miejsce, które się tworzy z pasji, to nawet w tak trudnych czasach człowiek nie chce się poddać. W Wozowni jest to bardzo silne, nasz zespół działa, bo chce, aby to miejsce przetrwało. To jest motywacja w tym momencie o wiele silniejsza niż pieniądze.


Największe marzenie do spełnienia po ustaniu pandemii to...?

Chciałabym, aby cały nasz wysiłek, jaki podjęliśmy, nie poszedł na marne, żebyśmy nikogo nie musieli zwolnić, żeby wszystko wróciło do normy!

_

Wozownia Bar

ul. Plac Trzech Krzyży 16A, Warszawa





Być Może

Jaka była myśl przewodnia założenia Być Może?

Być Może powstało z tęsknoty do prawdziwych smaków, pysznego, nieoszukanego pieczywa, babcinych wypieków i rodzinnej atmosfery. Później dołączyły do tego smaki francuskie, włoskie, śródziemnomorskie, aż wreszcie typowo polskie. Niezmiennym jest, że od samego początku przyświeca nam cel, by w każdy wypiek, każde danie wkładać całe serce, bo to bardzo czuć. Goście czują te serce w daniach, a szczególnie w naszym chlebie. 


Jak odnajdujecie się w nowej rzeczywistości?

Niby wszystko się zmieniło, ale nadal spędzamy w lokalu całe dnie, tak jak to było przed pandemią. Staramy się znaleźć rozwiązania, dzięki którym Być Może... przetrwa ten czas.


W jaki sposób Być Może radzi sobie z pandemią?

Staramy się dostosować do panujących warunków, by przetrwać. Wdrożyliśmy system dostaw, wydzieliliśmy w lokalu miejsce na małe, włoskie delikatesy i produkty BIO od rodzimych dostawców. W najbliższym czasie uzupełnimy menu o pozycje śniadaniowe i lunchowe z naszej kuchni.


Czy odczuwacie wsparcie ze strony Gości lokalu?

To jest niesamowite, jak ogromne wsparcie otrzymujemy każdego dnia. Goście przychodzą do lokalu i dzielą się dobrym słowem, otrzymujemy wiadomości ze słowami otuchy, zdarza się nawet, że dostarczając nasze wypieki odklejamy karteczki z drzwi mieszkań z podziękowaniami. To jest bardzo budujące, dzięki temu wiemy, ile osób na nas liczy i za nami tęskni.


Co sprawia, że wciąż się staracie, nie rezygnujecie z działalności?

Być Może... to takie wyczekane, wymarzone dziecko, które w tym roku kończy 7 lat. Dostarczyło nam już wielu skrajnych emocji i nieprzespanych nocy, ale też chwil, dzięki którym wiesz, po co to robisz. Staramy się traktować zaistniałą sytuację jako kolejne zadanie do wykonania. A później... będzie jeszcze pięknie. :)


Największe marzenie do spełnienia po ustaniu pandemii to...?

Usiądziemy w gronie rodziny i przyjaciół i, nawet jeśli każdy miałby siedzieć przy osobnym stoliku oddalonym od siebie o 2 metry, podziękujemy za to, że jesteśmy wszyscy razem. I oby to się stało w jakiś ciepły, letni wieczór tego roku.

_

Być Może

ul. Bagatela 14, Warszawa





Cukiernia Kukułka

Jaka była myśl przewodnia założenia Cukierni Kukułka?

Chęć spełnienia cukierniczego, zamiłowania Dominiki (właścicielka Przegryź) do dzielenia się z innymi, najlepszymi smakami i składnikami oraz potrzeba Kasi (współwłaścicielka Alewino i Restauracja Forty) do stworzenia nowego miejsca na cukierniczej mapie Warszawy.


Jak odnajdujecie się w nowej rzeczywistości?

O dziwo całkiem dobrze. W czasach zarazy ludzie chcą jeść ciastka. ;) Na początku zanotowałyśmy spadki sprzedaży na miejscu, ale nie były one tak znaczące jak w naszych innych lokalach gastronomicznych - Przegryź, Alewino czy Forty - gdzie obroty z dnia na dzień spadły o 90 %. Oczywiście duży, bo 100% spadek zanotowałyśmy w dostawach do innych lokali, ale powoli i tu widzimy światełko w tunelu. Kawiarnia Relaks na Mokotowie ruszyła ze sprzedażą kawy i naszymi słodkościami. Dostarczamy też nasze ciastka na Wilanów do sklepu Natu. Pracujemy nad sklepem online. Nie siedzimy i nie martwimy się tylko szukamy nowych rozwiązań i możliwości.


W jaki sposób Kukułka radzi sobie z pandemią?

Nawiązując do wcześniejszej wypowiedzi, działamy. :) W takich ramach jak to jest możliwe. Prowadzimy sprzedaż na wynos z zachowaniem wszelkich norm i wytycznych sanepidu, dowozimy również ciasta bezpośrednio do naszych Klientów. Logistyka to nasze nowe wyzwanie. :) Prowadzimy działania marketingowe w naszych mediach społecznościowych. Patrzymy na rynek i dostosowujemy ofertę do obecnych potrzeb Klientów. 


Czy odczuwacie wsparcie ze strony Gości lokalu?

Oferujemy wynosy, dowozy, dopasowując ofertę do potrzeb naszych Gości. Jeżeli chodzi o wsparcie ze strony Gości to we wszystkich lokalach odczuliśmy ogromne wsparcie. Nasi Goście pisali do nas ciepłe i miłe słowa otuchy i wsparcia, na co dzień dopingują nas i wspierają zamawiając u nas jedzenie, wino czy ciastka. Tomek, mąż Kasi i współwłaściciel Alewino oraz Restauracji Forty, jest inicjatorem i twórcą ruchu #wspieramgastro, który zaowocował założeniem spółdzielni restauratorów w formie platformy www.wspieramgastro.warszawa.pl do zamawiania dań na wynos. Obecnie na platformie jest już ponad 50 restauracji warszawskich. Rezerwując przez tą platformę restauratorzy nie ponoszą wysokich prowizji 25%-30% , które pobierają inni agregatorzy dostaw. Spółdzielnię objęło patronatem Miasto Stołeczne Warszawa, włączając się do aktywnej promocji tej platformy wśród Warszawiaków. Akcja została odebrana super pozytywnie, Warszawiacy z niej korzystają i zdobyła szerszy zakres bo zgłaszają się kolejne miasta które chcą u siebie uruchomić taką platformę.


Co sprawia, że wciąż się staracie, nie rezygnujecie z działalności?

Wiara, że to się kiedyś skończy, chęć działania.


Największe marzenie do spełnienia po ustaniu pandemii to...?

Prawdziwe wakacje w podróży. :)

_

Cukiernia Kukułka

ul. Mokotowska 52, Warszawa



242 wyświetlenia0 komentarzy
bottom of page